środa, 4 września 2013

Jak napisać dobre yuri? Meg i jej SAKUHINA

M: Witam drogie dzieci...
J: Co Ty kurwa?! Nauczycielka?! Przecież Ty jesteś jeszcze uczniem, baka ;-;
M: Ano... tak xD Zapomniałam xd
K: Hamburger...
J: Sama jesteś hamburger!
M: Cztery razy raz po raz i nad ranem jeszcze raz.. co?! xd żaaalll xd Jakaś pieprzona, zboczona piosenka leci w radiu xd
J: To nie radio, tylko Ci odbija... *face palm*
M: Ano... xD To przez tą czekoladę o.e
K: Czekoladowy hamburger?! *zaskoczenie* Gdzie?!
J: W dupie...
M: To chyba gówniany hamburger...
J: Dobra już... zamknąć ryje i won pisać! *wyciąga z kieszeni kose*
M: Skąd to masz?! *strach* o.e
K: Gówniany hamburger jej dał?
J: Mam go od Grella...
M: JA PIERNICZE! ZABRAŁA KOSE GRELLOWI! *wieje*
K: *je hamburgera*
J: *skacze na Kocura i wali go kosą w łeb* 
K: *ryczy*
M: *nadal ucieka* To zaczynajmy!

* * *

Więc...
Zaczęło się od tego, że nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Od samego początku czułam coś do Sasuke, ale...
on opuścił Konohę i został poszukiwanym ninją. Miałam dosyć płakania. Dlaczego nam to zrobił? Przez niego Naruto cierpiał, a ja nie mogłam nic poradzić. Postanowiłam zrezygnować z tego uczucia. Jakoś mi wyszło. Choć ciągle widzę przed sobą jego twarz...
- Ohayo, Sakura-chan - doszedł do mnie wyrazisty głos Hinaty. Odwróciłam się i spojrzałam na jej prześliczny uśmiech. Zarumieniłam się.
- Ohayo, Hinata. Co tam?
- Em... nic - odwróciła wzrok. Zobaczyłam, że trzyma w rękach pudełko. W kształcie serca. A w nim pewnie czekoladki. 
- Co to? Komu je dajesz? - zaciekawiłam się. Fajnie by było dostać je od Sasuke... nie! nie myśl o tym skurwysynie!
- No... ja... - jak zwykle się jąkała. 
- Naruto - odpowiedziałam za nią. Ona tylko przytaknęła.
- Rozumiem... tak więc idź i daj mu je. Jestem pewna, że lubi słodycze - pomimo tego, że byłam rozczarowana, postawiłam na radosny wyraz twarzy. Niebieskowłosa ukłoniła się i poszła sobie, a ja, głupia, patrzyłam się jak odchodzi. 
I co dalej? Ciągle będziesz kręcić się wokół Uchihy? Czemu nie mogę zapomnieć...?
Następnego dnia...
Ktoś zadzwonił do drzwi, więc szybko zleciałam na dół i je otworzyłam. Gościem była Hinata. Zdziwiłam się, bo miała czerwone oczy. 
- Hinata? Co się stało? Wejdź - zaprosiłam ją. Obie powędrowałyśmy do mojego pokoju. Dziewczyna usiadła na moim łóżku, a ja obok niej.
- Powiedział, że nie chce mnie... że chce ciebie... - wyszeptała z trudem. Ciągle łzy spływały jej po policzkach.
- Ojej... tak mi przykro... - wyznałam i położyłam jej rękę na ramieniu. 
- Już wiem jak się czujesz, Sakura-chan...
- Hm?
- No bo... Sasuke-kun również cie odrzucił... - spojrzała mi w oczy. W tym momencie chciałabym ją jednocześnie spoliczkować i przytulić.
- Tak. To trudne, prawda? Jak chłopacy nas olewają. Nasze serca powoli... sie kruszą... aż w końcu... chcemy zapomnieć o całym naszym zauroczeniu... - wmówiłam to bardziej sobie, niż koleżance. Po moim komentarzu zauważyłam, że Hinata się uśmiecha. Mi również zrobiło się miło.
- Więc może trzeba znaleźć inną miłość? 
- Masz rację.
- Taką, która będzie odwzajemniona.
- Oczywiście...
- Sakura-chan... ja...
- Tak?
- Kocham cie.

* * *

Niebieskowłosa zbliżyła się do mnie. Gdy w końcu dzieliły nas już tylko milimetry, umieściła na moich wargach namiętny pocałunek. Oczywiście, ja go odwzajemniłam. To wszystko było nierealne. Ja? Całująca się z przyjaciółką? Chyba mnie pogięło... ale nie mogłam się powstrzymać. Chciałam... pragnęłam miłości. Nie ważne czy to dziewczyna czy chłopak. Sasuke
Bo dla mnie, nie ma już jutra.
Hinata zaczęła bawić się moimi włosami, a ja jej włożyłam ręce pod bluzkę. Ujęłam jej piersi i macałam dopóki dziewczyna nie stęknęła. Przerwałyśmy nasze pieszczochy, by się rozebrać. Potem obie wskoczyłyśmy do łóżka i zaczęłyśmy się kochać. 
Leżałam na niej. Po chwili wstałam, żeby włożyć palca do jej jaskini. Dziewczyna jęknęła z rozkoszy. Wsuwałam i wysuwałam coraz szybciej. Moment minął zanim przestałam. Zmusiłam ją, żeby tym razem to ona bawiła sie mną. Tak więc zrobiła to samo, co ja jej. Na koniec było 69. 
Myślę, że już znalazłam kogoś innego... nie potrzebuje cie tym razem, Sasuke...

~*~ 

[Jestem zmęczona i chce mi się spać xD Nie dziwcie się jeśli będzie tam masa błędów xd]

2 komentarze:

  1. To nie tak >.<

    Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz.
    Czy ta mrówkami zrobi dobrze chociaż ten jedyny raz? >.<

    Czego ja słucham? O.o xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee tam xD Nie pamiętam jak to było xd

      Usuń