wtorek, 3 września 2013

O tym jak Judith 3 września do szkoły poszła, czyli rozpierdziel, nuda i Prusy

- Pobudka! - krzyczy ktoś nad jej głową. Dziewczyna przykrywa się kołdrą i odwraca na drugi bok. Po chwili ja jej głowie ląduje zimna woda.
- POJEBAŁO?! - zaczęła krzyczeć. Rzuciła się z pięściami na osobę stojącą przy jej łóżku. Okazało się, że jest to Prusy, teraz już z podbitym okiem. Zaśmiała się szyderczo.
- Au! - jęknął gdy w końcu złamała mu nos. - Bolało!
- Miało boleć! - To mówiąc odwróciła się i zeszła na dół na śniadanie.
~*~
Jud siedziała przy stole z włosami sterczącymi we wszystkie strony i piła herbatę z kubka "Napięty System Nerwowy". Obok siedział Prusy tamujący krwawienie.
- A tobie co? - wskazał na jej szopę na głowie.
- Wybuch w reaktorze - odparła znudzona i śpiąca. Gilbert się zaśmiał i to był jego największy błąd tego dnia. Oberwał bowiem tależem, który rozbił się na jego czole i przy okazji go poranił.
- Szajse!
- Nie szajsuj mi tu jak mój nauczyciel, tylko zapieprzaj na górę i mnie spakuj!
- Nie chciało ci się? - zapytał przylepiając sobie na czoło plaster. Powoli podniósł się z krzesła i powlókł na górę, a zadowolona Judith wpieprzyła cały słoik dżemu truskawkowego.
~*~
- CHOLERNY AUTOBUS SIĘ SPÓŹNIA! - krzyczała zdenerwowana Judith chodząc w kółko.
- Zaraz zrobisz dziurę aż do którejśtam warstwy Ziemi. Wymień mi je teraz - westchął Prusy siedzący na ławce.
- Em... więc jest ta... no... - narysowała w powietrzu kulę. - SKORUPA! A potem... będzie... no... to co się zakłada... o! Płaszcz! Zewnętrzny i wewnętrzny! A na końcu jądro ziemi!
- Ech.... widzę, że powtórzyłaś przed geografią.
- A ty we mnie nie wierzyłeś! - chciała mu nawymyślać jeszcze bardziej, ale rozległ się drugi opening Death Note. Dziewczyna szybko wyjęła telefon i odebrała.
- Gdzie jesteś, kurwo?! - w słuchawce usłyszała głos Kocura.
- No na autobus czekam! Czy ty wiesz, że Forti For nigdy nie jest na czas?! Rozumiesz to?! - Jud się rozłączyła i usiadła na ławce z wielkim fochem. I wtedy przyjechał autobus numer 44.

4 komentarze: